Przy stole
Zasiadł do stołu w niedbałej pozie,
darmowy "koncert" będzie(o
Boże!).
Już pierwsze dźwięki kaleczą uszy,
tylko spokojnie, ten typ tak musi.
Łyżką w dno miski blaszanej stuka,
siorbie i mlaska, a że jest upał,
spocił się przy tym jak mysz w połogu.
Tępym spojrzeniem dokoła powiódł,
brzegiem koszuli twarz sobie otarł.
Mnie na jedzenie przeszła ochota.
autor
Turkusowa Anna
Dodano: 2013-09-08 12:53:20
Ten wiersz przeczytano 9712 razy
Oddanych głosów: 67
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (62)
Bywają sytuacje niestety,
gdy obrzydzenie zabija apetyt!
Pozdrawiam!
Samo życie....
Świetnie oddana sytuacja.
Miłego dnia