Przy świecach
zamiast koni
zaprzęgnięte motyle
powóz nieprzedawnionych emocji
czy dla motyli nie będzie zbyt ciężki
my romantyczni
a w powozie kamienie
my dla miłości gotowi umierać
wśród chmary much
natrętne brzęczących
podszeptów tyle
a wybijanie niezręczne
muszę poczekać
aż dla mnie zabijesz
ten wszędobylski
rozlatany strach
my rozmarzeni
przy tlących się świecach
implozja
czy świat się dowiedział
już wiem że wolisz
być samurajem
niż próbującym
niedoszłym poetą
Komentarze (42)
Dziękuję Gabi za słowo - jest refleksyjnie, jak to
przy świecach - z dość osobliwym odcieniem romantyzmu
:) Pozdrawiam serdecznie.
Refleksyjnie " Przy świecach".
Dobrej niedzieli Marcepanko:))
Grusana, e.jot :) dziękuję Wam serdecznym uśmiechem.
Dziękuję Krystek :) Ten wiersz nie jest "gładki" i
"słodki", celowo - jestem zafascynowana poezją Naszej
bejowej koleżanki Marty Surowieckiej, ostatnio
poczytuję Jacka Podsiadło - zapewne w moich
wierszykach odbija się echo tej fascynacji :)
Pozdrawiam serdecznie wszystkich odwiedzających.
*muszę poczekać
aż dla mnie zabijesz
ten wszędobylski
strach*
- pięknie...
"Powozem nieprzedawnionych emocji" podrózuje się
cudownie z ukochaną osobą. Piękne ujęcie klimatu
romantycznej miłosci.
Odbieram wiersz jako tęsknotę za romantyczną utraconą
miłością. Wspomnienia jak kamienie w sercu ciążą.
Pozdrawiam radośnie:))
Mario, ten wiersz przeszedł modyfikację -
prawdopodobnie czytałaś przed poprawkami... Był
wczoraj króciutko :) Dziękuję Tobie i Panom za wgląd,
miło mi Was gościć.
Mam wrażenie, że już czytałam ten wiersz.
Podoba się.
Pozdrawiam serdecznie :)
Jastrzu, bo miłość niejedną drogę ma i nie wszystkie
dzieją się według utartych schematów... Ot, co.
Nieprzedawnione emocje, ciążące jak kamienie, natrętne
podszepty brzęczące jak muchy, strach... Troszkę to
dziwna treść dla romantycznej kolacji przy świecach...
Świece zawsze stwarzają romantyczną atmosferę
Pozdrawiam :)