przybędziesz
przybędziesz z daleka
kulejąc
niczym świt
zmagając się
z jaskrawością
przygarniesz
niezgrabnością grzesząc
spokojem krępując
przybędę z bliska
tańcząc
niczym zmrok
ogarniając cienie
nabrzmiałe muzyką
odepchnę
szorstkością szeptu
nieskazitelnością łez
wyruszymy szalejąc
spowici purpurą
ociekający
pielgrzymi
będą z nami
kiedy znikniemy
pochłonięci
przez lśniące
wybrzuszenie
dna
autor
tb133
Dodano: 2005-05-31 10:05:19
Ten wiersz przeczytano 633 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.