Przychodzi Baba od lekarza…
Przychodzi Baba od lekarza
Recepty niesie do apteki
A tam aptekarz, tak się zdarza
O zdrowie pyta tej kobiety
Ta zaskoczona jest pytaniem
Do swoich praw się odwołuje
Wstrząśnięta jego zachowaniem
- Pan mnie po chamsku adoruje! -
Prosi o książkę skarg i wniosków
Tego nie można tak zostawić
Cierpliwość jej wisi na włosku
A on się widać dobrze bawi
Więc gdy już mocno zawiedziona
Do drzwi wyjściowych prosto zmierza
Nagle zostaje zawrócona
I oczom swoim niedowierza
Bo oto na jej drodze staje
Mężczyzna w białym uniformie
I piękną różę jej podaje
Kłaniając przy tym się wytwornie
Życie warunki takie stwarza
- Dziś jest Dzień Kobiet proszę Pani
Więc zgodnie z receptą lekarza
Życzenia muszą się pojawić
Niech zdrowie Pani nie opuszcza
I w szczęściu darzy się najlepiej
Miłości z rąk niech nie wypuszcza
Nawet gdy mowa jest o ślepej
Niech Święto Kobiet jest co roku
Trwa 365 dni
Gdy w każdym z nich osiągniesz spokój
Nic więcej nie potrzebne ci
Komentarze (5)
ciekawa przygoda :) Pozdrawiam
Mądre zalecenie. Wiersz bardzo fajny i plusz
stawiam:)))
Chyba wiele pań chciałoby mieć dzisiaj tej podobną
przygodę:)
Pozdrawiam.
Marek
Dobre życzenia od aptekarza :))A ja dzisiaj rano
zajechałam do sklepu spożywczego po bułkę słodką na
śniadanie do pracy i dostałam kwiatka z życzeniami od
właściciela sklepu :)) można? hehehe...
pozdrawiam :)
Fajna przygoda w aptece.