Przychodzisz wierszem...
Wciąż przychodzisz do mnie wierszem
Cicho w myślach się rozgaszczasz
Nie uprzedzasz ale jesteś
Wyciągając blask z zanadrza.
Nie masz pory wyznaczonej,
Więc odwiedzasz mnie przed świtem,
Kiedy elfy tańcząc lekko
Dzielą srebrem się z księżycem.
Jesteś przy porannej kawie
I w południe, i o zmierzchu,
Biegniesz polem, łąką, lasem,
Tańczysz w śniegu, śpiewasz w deszczu.
Słowem kwitniesz najcieplejszym,
Słońce widzę przez Twą postać.
Mostem tęczy siedmiobarwnej
Spadam, by w ramionach zostać.
Komentarze (23)
Wiersz perełka. Uśmiecham się do Ciebie Marylko i
podziwiam kunszt pisarski:) Pozdrawiam cieplutko:)))
bardzo pięknie :-) miło się czyta :-)
Marylo podziękowanie jakie składam na twoje ręce -
niech zastąpią slowa
"Nie uprzedzasz ale jesteś"- takie niespodziewane
wizyty są najlepsze :)+
Wierszyk podziałał jak ciepły okład na moją strapioną
duszę :)
Piękny, zwiewny i lekki w odbiorze, przeczytałam z
wielką przyjemnością:)
Ja już przestałam komentować Twoje wiersze,bo ciągle
musiałabym się powtarzać.Po przeczytaniu zostawiam
głos i tyle.Myślę,że mamy bardzo podobną wrażliwość i
dlatego wszystko, co wychodzi spod twego pióra wydaje
mi się bardzo bliskie.Serdecznie pozdrawiam.
Pieknie! Brawo, Marylko :)
Przyszedłem z wierszem tutaj dziś, szkoda że do przodu
muszę dalej iść.
Wszechobecny jak Bóg.
Piękny wiersz. Ukłony :))
Jest i nigdy nie porzuci,
jeśli zniknie, zaraz wróci!
Pozdrawiam!
Pięknie i tajemniczo, wiersz który zmusza nas do
myślenia, super.
Pozdrawiam serdecznie :)
Piękny wiersz. Cieplutko pozdrawiam
Bardzo ładny wiersz.:))
witaj,przychodzisz takim ciepłym i pięknym
słowem,ukłony.