Przyciąganie
Widziałam, jak podchodziłeś...
Poczułam, kiedy przytuliłeś,
Wiedziałam, że wtedy mnie kochałeś,
Jak bardzo mnie pożądałeś.
I mimo mej na Ciebie złości,
A także Twej zazdrości
Do siebie przylgneliśmy
I razem zapomnieliśmy.
Nasze wielkie pragnienia,
Wspólne erotyczne dążenia
Szybko sprawiały,
Że zapominałam o świecie całym...
Kiedy me gorące ciało
Niemo mówiło, że wciąż mu mało,
Wiedziałeś, co z nim począć -
Kiedy skończyć, a kiedy znów zacząć.
Roztrzęsiona ma dusza
Nie wiedziała, jak mam się ruszać,
Zbyt długo na Ciebie czekałam,
Mimo swej radości trochę się bałam...
Nic wtedy nie powiedziałeś,
Tylko gorąco pocałowałeś,
Wszystkim sam się zająłeś,
Krople potu ze mnie zlizałeś.
Kiedy opadły emocje,
Przyznałeś mi rację,
Tak długo z tym walczyłeś
Ale sobie poradziłeś.
I mimo Twej zazdrości
Dalej pozostaliśmy w jedności,
Wspólnie sobie wybaczyliśmy
I razem ze sobą pozostaliśmy.
Każdy z nas dobrze to zna.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.