PRZYGNĘBIENIE
Znowu męczy mnie zwątpienie
Wszystko wokół wciąż zawodzi
Znów dopadło przygnębienie
Gdyż nic w życiu nie wychodzi
Coraz trudniej w siebie wierzyć
Załamanie coraz większe
Nie chce się wciąż wyżej mierzyć
Chwasty pod nogami gęstsze
Trzeba jednak zebrać siły
O przyszłości myśleć cieplej
Przecież świat jest tak zawiły
Jutro pewnie będzie lepiej
Zaraz jakoś lżej na duszy
Znów nadzieja w głowie świta
Już pogodę ducha wróży
Ta energia niespożyta
Zasługa to Twoja mój miły
Bez Ciebie nie dałabym rady
Ty zawsze dodajesz mi siły
I kochasz nie bacząc na wady
Dziękuję Ci wielce Kochanie
Za miłość i przywiązanie
Dziękuję że wciąż jesteś ze mną
I kocham miłością pazerną
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.