Przygoda
tautogram
Poczekalnia. Pacjent przestąpił próg
pokoju,
przysiadł. Pani pulmonolog podeszła:
- Proszę podnieść podkoszulek.
Palcami popukała po plecach, po pomiarze
pulsu podpytywała: - Pali pan papierosy?
Pokasłując, przytaknął.
- Płuca potrzebują powietrza, paskudne
przyzwyczajenie powoduje poważne
powikłania. Pewnego popołudnia padnie pan
plackiem.
Przerażony pobladł, poklepywany po
policzkach powoli przytomniał.
Przygnębiony, potulnie posłuchał porady,
przyrzekł poprawę, pogniótł paczkę,
przydeptując półbutem.
- Popieram pańską postawę.
Przytuliła przystojniaka. Podniecony,
podziwiając piękną płeć, pogłaskał pierś.
Proponując pozycję poziomą, przykryła
podłogę pledem. Po pieszczotach przytuleni
przysnęli.
Po pięciu piątkach poślubieni, podróżując
po Polsce, podziwiali pomniki przyrody.
Komentarze (105)
Samo życie, Aneczko :))
Orany Wenka!
Ale tak i też może być.
Tautek super bardzo.
Dziękuję markizie za przeczytanie i pomysłowy
komentarz :)
pomysłowe
podoba ?
pragnę poznać przyczynę powód pragnienie publikacji
"Przygody" poetki??
W imieniu tautogramu, który nie może przemówić,
dziękuję Uleczko za przeczytanie z podobaniem :))
Świetny tautogram ! :) pozdrawiam z podobaniem
Dziękując za przeczytanie i komentarz,
życzę spokojnej nocy, Anno :)
Tautek piękny.
Z mądrą treścią i miłością.
A jednocześnie erotyk- delikatny.
Przyjemność to jest czytając go.
Dziękując za przeczytanie i komentarze, serdecznie
pozdrawiam obu miłych panów :))
Klaniam sie nisko, z podziwem, widzac kolejny wyborny
tautogram. Ot, Mistrzyni! :)
Sle serdecznosci. :)
Boguslaw
Super w treści oraz w formie, pozdrawiam ciepło.
Wszystko dobre co się dobrze kończy.
Miłej niedzieli, Grażynko :))
Świetny tautogram, na dodatek z happy endem, nie dość,
że nałóg rzucony, to i miłość odnaleziona:)
Suuper!
Serdecznie :)
Beatko, dziękuję za przeczytanie i miły komentarz.
Miła bejowa koleżanko, ten nick wzięłam z nazwy
drogerii mieszczącej się obok mojego domu.
Przyjaciółka powiedziała, że pasuje do mnie, więc nie
oponowałam.
Serdecznie pozdrawiam :)
podziwiam za lekkość, płynność i trudność...
pozdrawiam, już wiem dlaczego jesteś Wena;)