Przygody dzieci z...
Ostatnia bajka z cyklu wakacyjnego.
"Przygody dzieci z Autlandii- Grzybowe
kapelusze".
04.12.2016r. niedziela 19:20:00
Dobiegły końca wakacje, a w tym letnie
przygody naszych małych przyjaciół. Doktor
Puli zasiedział się w Autlandii i musiał
już do swych dalszych badań i odkryć wraz z
swą szaloną załogą wracać. Doktor Behawior
zaczął nauczać w integracyjnej szkole, a w
nowym budynku szkolnym odbywały się zajęcia
terapeutyczne i przystosowujące do
normalnego życia dzieci z autyzmem. Po
wakacyjnych wojażach do swych opowieści na
ławeczce także wrócił Balonikowy Króliczek.
Kochani posłuchajcie, opowiem wam ostatnią
letnią przygodę. W momencie, gdy doktor
Puli był już gotów do podróży, a dzieci
wspólnie spędzały ostatni wakacyjnych dzień
z strony autlandzkiego lasu lekki wiatr
przynosił zapach ściółki, a nad lasem
pojawił się księżycowy deszcz, który padał
tylko nad owym lasem. Niebawem między
drzewami pojawiły się licznie smaczne
grzybki, które lubiły wszystkie dzieci,
zwłaszcza kurki i maślaki. Między nimi były
też niezwykłe grzyby, z których oderwały
się główki i niebawem nad lasem unosiły się
grzybowe kapelusze. Deszcz przestał padać,
widząc te wszystkie dziwy dzieci tam
pobiegły.
Już po chwili, gdy były na miejscu
grzybowe kapelusze obniżyły się i były tuż
nad główkami dzieci, pod każdym mieściło
się troje lub czworo dzieciaczków. A deszcz
zmienił się w brokatowe ptaki, które
fruwały nad dziećmi i śpiewały różne
wakacyjne piosenki. Pojawiły się także
tęczowe motyle, które to grał na małych
harfach, cymbałkach, saksofonach,
skrzypcach i umilały dzieciom powrót do
swojej wioski.
Balonikowy Króliczek widząc te dziwy,
uśmiechnął się i wiedząc, że to jest
ostatnia wakacyjna przygoda odprowadził
pana Puli na jego statek. Załoga już była
na miejscu i była gotowa do wyruszenia do
nowej podróży. Niebawem pojawiły się dzieci
maszerujące i podskakujące w rytm melodii i
piosenek wakacyjnych. Grzybowe kapelusze
osiadły na trawie, dzieci powchodziły na
nie i skakały, śmiały się nie zauważając,
że do Autlandii zbliżała się lodowa
księżniczka. Ona to niebawem zatrzymała się
nad jeziorem autlandzkim i zamroziła
wszystkie wody. Statek na zamarzniętej
górze lodowej uniósł się, a wszystkim
ukazało się suche, puste dno jeziora. Cała
woda w postaci lodu unosiła statek wysoko,
coraz wyżej, aż ponad chmury.
W momencie, gdy już statku nie było widać,
z nowej, mega dużej chmury zrobiło się
wielkie oko, które ukazało statek doktora
na środku oceanu. Wszyscy, także dorośli
machali na pożegnanie swym wakacyjnym
przygodą i przyjaciołom. Po chwili wszystko
wracało do normy, lodowa księżniczka
zaczęła oddalać się i w momencie, gdy
opuszczała krainę wszystkie wody powróciły
do jeziora już w stanie ciekłym, a ryby i
zwierzęta, które tam mieszkały wesoło
skakały i ponad wodą robiły rybie figle.
Grzybowe kapelusze trafiły do smacznej
zupy i jajecznicy, które były daniami
oznajmiającymi nowy rok szkolny. Tęczowe
motyle i brokatowe ptaki jeszcze czasem
pojawiały się, gdzieś za oknami szkolnych
klas lub wfruwały do szkolnych sal i
siadały dzieciom na ławkach i tornistrach.
Czasem z nimi wracały do domów, bo dzieci
lubiły ich, a one dzieci towarzystwo. I tak
mijał czas nauki, między czasie wspólne
roraty.
Dziękuję wam kochane dzieci za to, że
przeżyliście wszystkie przygody razem z
dziećmi z Autlandii oraz ich przyjaciółmi,
dziękuję też, że mogłem z wami być, wasz
Duszek Kronikarz.
P.S. Mam nadzieję, że to nie koniec i
myślę, że wy też macie taką nadzieję i
jeszcze wspólnie przeżyjemy jakieś
przygody. A tymczasem uczmy się pilnie w
przedszkolach, szkołach i na studiach, a w
wolnym czasie, między zajęciami szkolnymi i
poza szkolnymi będziemy zaglądać, co
słychać na ławeczce u Balonikowego
Króliczka.
Dziękuję za wierną obecność i serdecznie zapraszam ponownie.
Komentarze (8)
super
miłego dnia
ekstra
Fajnie:-)
Pozdrawiam:-)
Lubię bajki. Ale z Ciebie bajarz. Początkowo
pomyślałam, długie a że zmęczona jestem dzisiaj czy
aby dam radę. No i stało się, poszło gładko.
Pozdrawiam serdecznie:)
fajny w odbiorze
jest ten przekaz Autorze...
+ Pozdrawiam
przyjemnie się czyta takie bajki masz dar wyobraźni
...
z przyjemności przeczytałam cały cykl. Masz
niewątpliwie piękną duszę, niezwykle wrażliwą i z
ogromną wyobraźnią.
Długie, ale bardzo dobre :D Cieplutka i przyjemna
bajka dla najmłodszych :D Pozdrawiam +++