Przygody pewnej krowy
Pomyślała raz krowa,
co się na łące pasła,
odejść jestem gotowa,
nie dam mleka już i basta!
Nudne jest to wiejskie życie,
w mieście będzie mi lepiej,
nikt nie będzie mnie doił,
mleko jest przecież w sklepie.
Idzie więc ulicą,
choć trąbią samochody,
lecz niemądrej krowie
w głowie tylko przygody.
A zdziwieni ludzie
nadziwić się nie mogą,
czy to sen, czy krowa
idzie sobie drogą?
Tak przez tydzień cały
krążyła po mieście,
ale głód niemały
dopadł ją nareszcie.
Trudno, nie ma rady,
na wieś trzeba wracać,
po co tak głodować,
to się nie opłaca.
No i od tej pory
na wsi już została,
trawę sobie jadła,
i mleko dawała.
Komentarze (2)
dla mnie to wiersz trochę o tym, że nie doceniamy tego
co mamy, dopóki tego nie stracimy.. jak to mówią..
wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej :)
Podoba mi sie pomysl. Nie czesto mam okazje poczytac
humorystyczne rymowanki. :)