Przyjaciel
Są takie noce
gdy przychodzi do mnie strach
jak pies,co się łasi
I kładzie łeb
u moich stóp
w nadziei na przyjazny gest
Czuję
jego wilgotną sierść
lepką od brudu tamtych dni
Zamykam oczy
i świata nie ma
i nie ma marzeń
i nie ma drzwi
i nic już nie ma
otoczona bezradną ciszą trwam
(pies odszedł za szczęsciem w ogonie,dostał
to,po co przyszedł)
Poprawiony10.11.2005
autor
Amisia
Dodano: 2005-11-11 00:19:03
Ten wiersz przeczytano 395 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.