Przyjaciel
Jezu, Tyś świadkiem jest moim
jak żyję, co myślę, co boli
wiesz, co się w sercu rozgrywa,
zamkniętym albo gorliwym.
I uciec można przed sobą
spróbować, skrótów gdy chodzę,
chcąc prędzej dotrzeć do celu,
jak chętnie czyni to wielu.
Lecz co mi po tym, że szybciej,
że łatwiej, kiedy jest przycień,
radość zgubiona po drodze,
wnet życie zmienia się w prozę.
Więc śpiewam Tobie, o Jezu,
że przyjaciołom się zwierzam,
i zwierzać będę się Tobie,
z myśli, uczynku, po słowie...
autor
marcepani
Dodano: 2018-12-07 18:43:08
Ten wiersz przeczytano 1806 razy
Oddanych głosów: 19
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (18)
tak właśnie trzeba, zwierzyć się i koniecznie
zawierzyć :-)
Jezus urodził się człowiekiem a został Bogiem, Panem
nieba i ziemi, życia i śmierci.
Życzę miłej soboty :)
Przyjaciół nigdy za wiele,
Jezus najlepszym być może,
można go spotkać w kościele,
tuż obok o każdej porze...
Fajny wiersz. Pozdrawiam. Miłego weekendu :)
dziękuję serdecznie wszystkim obecnym pod wierszem -
miłego dnia - :)
Bardzo na tak:)
Za Anną pozwolę dziś sobie.
Pięknie.Dobrego dnia Marcepanko:)))
Przyjaciel na dobre i złe dni...
Pozdrawiam cieplutko:)
Pięknie, melodyjnie, z wiarą...
Ładnie,pozdrawiam:)
Przepiękne z wiarą napisane, pozdrawiam:)
Szczera rozmowa z Bogiem.
Pozdrawiam
Wiersz ten jest jak modlitwa pełna wiary... pozdrawiam
i życzę dobrej nocy
Wiara jest trudna, a wytrwać w niej jeszcze trudniej.
Ponoć przynosi ulgę, ale...no właśnie ale...
Dobrego wieczoru, ciepłe słowa napisałaś, tchnące
nadzieją. Chcę napisać 'zazdroszczę' - takiego
Przyjaciela, przyjaciela w ogóle.
-- mawiają " jak trwoga, to do Boga, ale przecież i
radością można się z nim dzielić... wszystkich
wysłucha..
Podpisuje się pod komentarzem anny.