Przyjaciel Aniołów
Zapalonej świecy nie zdmuchujesz,
gasisz ją palcami.
Zdmuchnięty nagle płomień
mógłby wszak Aniołkowi
skrzydełka przypalić...
A Aniołek roześmiany
przysiadł na twym ramieniu,
policzek skrzydłem musnął
i do ucha szepnął :
"Dziękuję ci, Przyjacielu".
autor
em-ka
Dodano: 2008-06-14 14:44:18
Ten wiersz przeczytano 479 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
Aniołki i Anioły...kocham je...zawsze sa gdzieś
obok....jak przyjaciel dla duszy...
który przysiadł na ramieniu...:)