Przyjaciel pies
Codzienna życiowa poezja
Co ten pies wyprawia – patrz,
siedzi już z godzinę
i cały czas jajka liże.
Reks! Przestań – bo zarazisz tym pana.
Oj! Oj! Już powiedziała co wiedziała.
A co – może nie mam racji?
Coś byś chociaż robił.
No ! Gdzie! Patrz - dopiero co lizał jajka
a teraz dorwał się do mojej gęby...
chyba dzisiaj będzie dzień dziecka?
Co żoneczko o tym sadzisz?
Morda wylizana, ja zadowolony,
zaraz dorwę się z lizaniem
do spragnionej żony.
Oj ! Co robisz - zbereźniku...
jaszcze się nie myłam,
przecież tydzień na sadzonkach
w dzikim lesie byłam.
Komentarze (22)
Karl! Świetny... no i erotyczny:)))
Pozdrawiam serdecznie:)
no całkiem pies na kobiety jesteś:)
Ale fajny i wesoły:):). Jaki pies, taki pan:):).
Dobranoc
Pies... obecnie kojarzy mi się zupełnie z czymś
innym... ciekawy wiersz... :)
No nie, to jajcarz z peela :)))
A humorem, bardzo dobry wiersz, życiowy.
Pozdrawiam
Szczena w dół - twarz na pół... Ale dajesz czadu!
Pozdro ;D
Ty to potrafisz :)
Karliku! jesteś niesamowity! ale masz pomysła!!!!
Pozdrawiam cieplutko:)
nooo...dziko:)
Pełny spontan:)
Pozdrawiam serdecznie:))
Przypomniał mi się kabaret ze słowami: a pies ci mordę
lizał.
Pozdrawiam Twoje poczucie humoru:)
w porzo: pies najlepszy kolo człowieka,
wierny i wrogów obszczeka,
ale jakby dobrze poszukać..
są też przyjaciólki, wierne jak psu suki
dałeś czadu taki erotyk ...tylko ty tak potrafisz
ubawić...no i jak nie lubić twoich wierszy ....
pozdrawiam :-))))++++
Jak lizałeś żonę to byłeś ,, tatalizator ,,!
Pozdrawiam.