**PRZYJACIELU**
:(:(:(nie tak miało byc:(:(:(
Choć nie pamiętam dnia, ani tej godziny.
Gdy nastały naszej przyjaźni narodziny.
Lata przyjaźni, wspólnej zabawy…
O rozstaniu żadnej obawy.
Nasze marzenia, plany i rozmowy
Przekraczały nawet najwyższe progi.
Nieskończona list, tematów ciągle wiele
W naszych pamięciach będą przyjacielskie
cele.
Lecz cel nie był trafny i wszystko się
kruszy
Brakujący czas, brak słów, rozmowa
duszy…
Dusza pamięta zwariowane chwile
Załamanie serca, łzy, przebyte mile.
Długą drogę kroczyłyśmy razem.
Za dobre słowa, za dobre stare
czasy…
Lecz i czas ma złe momenty i słabą siłę
Bo taka przyjaźń nie będzie trwać
chwilę.
Za dużo miłości by pielęgnować te
lata…
Dlaczego dzieli nas taka
krata…?!!!
Dlaczego zmieniasz swój stosunek do
wiary…?!!!
Dlaczego masz takie uparte
zamiary…?!!!
Powoli skończę nadzieję, zapomnę te
lata…
Bo przyjaźni nie sprzedaje się w ratach.
Nie mogę czuć w sercu do Ciebie
żalu…,
Nie mogę zostawić takiego daru…!
Miałam Cię 15 lat, to wiele…
A teraz kończę takie życie z
PRZYJACIELEM…!!!
:(:(:(olałaś mnie:(:(:(
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.