Przyjaciółka ;(
Wiem że to nie ja
to nic że nie zawiniłam
trzeba na kogoś podnieść głos
pokazać że wcale nie jestem silna...
Ja wiem że nie mam z tym nic wspólnego
niepotrzebnie wyciągłam pomocną dłoń
wraz z nią odpychasz mnie
chcesz być sam w kolejną grudniową noc..
To nic że jestem przyjaciółką
i tak bym chciała ukoić Twój lęk
pomóc odnaleźć bezpieczeństwo i
szczęście
pomóc odnaleźć cel...
Lecz ranisz mnie jak wszystkich innych
Próbujesz przeciąć mi serce
Tak jakby Twoja radość
rosła wraz z moim nieszczęściem...
Chcesz zobaczyć łzy w mych oczach
nie dręczą Cie wyrzuty sumienia
tylko Aniołku nie zdziw się
gdy keidyś stracisz najlepszego
przyjaciela...
Dla przyjaciela którego kocham jednak który swoje łzy przelewa we mnie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.