Przyjaźń
W miarę tracenia nadziei
słońce wyjrzało zza chmur
ciepłem mnie ogrzało
lód serca przebiło
zamieniając je w krople
łzy płynące po policzku
spadając na ziemię
dały nowe życie
nie wiedząc kiedy
a ja znalazłam się w zimnej wodzie
co obmyła mnie
ze wszystkiego co było
nie zostało nic co może
sprowadzić mnie tam
gdzie już byłam
teraz kolory świata doceniam
i przyjaźń widzę
autor
singularis
Dodano: 2007-03-18 21:55:07
Ten wiersz przeczytano 591 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.