Przyjaźń pomimo końca roku...
Kilka prostych słów... banalnych ale z głębi serca. Wynik krótkich przemyśleń...
I jest teraz taka chwila zadumy,
Myślami pomiędzy Twym a moim domem,
Gdzieś błądzę po ulicach bez domów,
Tylko drzewa gołe bez kory.
Takie życie gdy szary przeważa nad bielą
Tą czystością, bijącą od słońca
Bo słońce zna jedyny swój odcień
Przyjaźń od początku roku do końca.
Bo przyjaźń nie zaczyna się pierwszego
Nie zmienia się wraz z porą roku,
Nie zapada w sen jak rośliny, zwierzęta
I nie kończy się wraz z końcem roku.
Przyjacielu... w zabieganiu świątecznym...
Komentarze (4)
o tak przyjaciela sie zdobywa latami...podoba mnie sie
ta ciekawosc opisu :)
Przyjeciel...musieł odejść...Tak pragnę by wrócił...To
bardzo ładny wiersz, bo nie ma nic wększego w życiu
gdy oddaje się życie za przyjaciół swoich. Tak kiedyś
mi ktoś powiedział...
Tak ładnie napisałaś o przyjaźni, że szczerze
chciałbym uwierzyć, niepatrząc, że życie nauczyło
czego innego. Pozdrawiam
Piękna refleksja o trwałej przyjaźni :) Niech udzieli
się wszystkim.