Przyjdź
Noc, mój niespokojny sen,
Wciąż budzę się i Ciebie przy mnie nie
ma…
A tak chcę, czuć ciepło twego ciała,
Dotyk twoich rąk,
Tak chcę, zabrać Cię na spacer do
gwiazd,
Oddawać wszystkie pocałunki,
Chcę słuchać, tych szeptów namiętnych,
Tej ciszy między naszymi ustami.
Przyjdź…
Wyobraź sobie tylko…
Mój język, błądzący po twoim ciele,
Zębami delikatnie pociągnę twoje uszko,
Moje dłonie spragnione Ciebie,
Moje palce, delikatnie wodzące po twoim
udzie,
Tak intymne pocałunki,
Głębokie, gorące…
Wyobraź sobie tylko…
Ten rozkoszny jęk z moich ust,
rozdzierający ciszę,
Kiedy wchodzisz we mnie,
Zamykam Cię w sobie,
Ruchy bioder, raz szybciej, raz wolniej,
Moje paznokcie, wbijające się w twoje
plecy,
Mocniej!
Splecione ciała, urywane oddechy,
spojrzenia głębokie,
Przyjdź, razem ze mną spadnij na dno tej
rozkoszy…
No chodź, a może się boisz?
;)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.