Przyjdź do mnie nocą
Nasze pierwsze wspólne zdjęcie, moje
ulubione
Teraz, gdy na nie patrzę wieczorem
Smutny uśmiech moje usta maluje
Wielkie uczucie tamtej nocy stworzone
Stać się miało miłości wzorem…
Nie zadaje nie potrzebnych pytań, nawet nie
próbuje
Wpatrzony beznamiętnie w kolejne zdjęcia
Głęboko, jak nigdy wcześniej, wertuje
wspomnienia
Same przychodzą, nawet gdy ich nie
chce…
Sięgają wstecz, do dnia ich poczęcia
Do nadziei, której oczekiwałem
spełnienia
Do tamtych chwil, kiedy pierwszy raz
podaliśmy sobie ręce
Wpatrzony w niezapomniane obrazy
przeszłości pobudzam zmysły
Aby wiernie odtworzyć spędzony z Tobą
czas
Robie tak co wieczór, ciągle odkładając
pożegnanie
Każdej nocy wyobraźnia podsuwa mi nowe
pomysły
Pozwalając wrócić do Ciebie tworzy piękny
sen o nas
I pragnienie – niech Twoje ciepło do
rana ze mną pozostanie
Jesteś dla mnie jak narkotyk,
uzależniony
Popadam w obłęd, brak Twego śmiechu
zasmuca
Ciężko mi tak bez Ciebie, chcę abyś znów ze
mną się śmiała
Zapach Twych perfum na ubraniach
pozostawiony
Choć cząstkę tego co kocham przywraca
Moje usta tęsknią za muskaniem Twego
ciała
Gdy wstaje nowy dzień, chcę aby on jak
najszybciej minął
Bo czekając niecierpliwie na wieczorne
wspomnienia
Liczę na to, że znów przyjdziesz do mnie
nocą
I jeśli tylko bym mógł, czule swoimi rękoma
znów bym Cię owinął
Wyszeptał nad ranem do ucha nocne
marzenia
Niech również Ciebie ciepłym kocem one
otoczą.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.