przyjdzie zima
nieznośny deficyt słów i znaczeń
gorzki smak
czarnej kawy
i mijających dni
krzyk z ciszą na ustach
a na twarzy grymas
co ma być uśmiechem
chłodne poranki pełne
smutnych ludzi na przystankach
(autobus siódma dwadzieścia pięć)
jesienna depresja chorobą XXI wieku
bo przecież wiatr
bo przecież mgła
bo przecież deszcz
bo zatłoczony autobus
i ostatni przystanek widmo
bo głuchy płacz nocą
zakrwawione usta
spuchnięte powieki
i upadam z wrzaskiem
już tylko siebie mogę się bać
przyjdzie zima stulecia
epoka lodowcowa uczuć
Komentarze (2)
Witam:) Powiem tak... nie umiem pisać białych wierszy,
może dlatego odnoszę się do nich jakbym ich nie
lubiła. Wiersz dojrzały i podpiszę się pod słowami
krzemanki.
Troche mi przeszkadza powtórka słowa ?bo?, a w tym
cytacie słówko ?co?
?krzyk z ciszą na ustach
a na twarzy grymas
co ma być uśmiechem?
?CO? to jakby pytanie, a chyba miało być porównaniem,
wyrazem, zastąpieniem, przymuszeniem, odczuciem
=grymas-uśmiech. Trudno podsuwać gotowe słowa, ale na
pewno wiesz o czym piszesz. Chciałabym zobaczyć, jakiś
Twój optymistyczny wiersz, radosny, ciepły. I zawsze
warto pisać, bo to nie na pokaz, a wyzwolenie własnych
uczuć, co nam w duszy gra. Powodzenia i poproszę o
więcej wierszy.
Ciekawy i bardzo smutny wiersz, aż trudno uwierzyć, że
napisała go osoba mająca zaledwie osiemnaście lat.
Przerażająca ta wizja zimy stulecia. Miejmy nadzieję,
że nie nastąpi "epoka lodowcowa uczuć". Dobranoc.