przyjmijmy na wiarę
poezja składa się z pytań w rachunku
zdań
oplata na palec prawdę
rozsupłuje węzełki nożycami ucina dowody
i wszystko stawia na pustą niejedną kartę
poezja składa się z pytań w rachunku
zdań
oplata na palec prawdę
rozsupłuje węzełki nożycami ucina dowody
i wszystko stawia na pustą niejedną kartę
Komentarze (5)
Tam, gdzie w moim komentarzu wcześniejszym są
pytajnik, pisałem trzy kropki, ale kiedyś rozgryzę
sposób kodowania czcionek na tej stronie:)
Poezja dużo potrafi i ma różne oblicza; składa się z
pytań? a raczej wciąż pyta, oplata na palec? albo
wokół palca, rozsupłuje węzełki? taka natrętna,
nożycami ucina? czyli sprowadza na ziemię kubłem
zimnej wody i wszystko stawia na pustą niejedną kartę
- z bankomatową mi się kojarzy:) *Poezja* jest jedyna
w swoim rodzaju, wszystko tłumaczy rodzaj - żeński:)
Refleksyjny przekaz. Pozdrawiam.
Jak na wiarę, to na wiarę :)
Jedna pusta, druga, czwarta, siódma... kładą się karty
bez tła, obrazu, zapisania dnia. Ale były!
Gdzieś, w jakimś domu on, ona, może ja z daleka od
poezji i do tego szmat od zapisanego nią życia.
Więc dziś z pustych stawiając kabałę... Co mówią?
Czas na kawę :)
I pozdrowienia...
Myślenie matematyczne też ma sens w poezji. Ciekawie
podeszłaś do tematu, przyjmuje wywody na wiarę :)
zgadza się, poezja to kłębek przeciwieństw :-)