Przyjmowałaś słowa pieśni, moją...
Blask pereł, słowami poezji ognie wzniecone
Los zwodniczy
Rozmarzony –spotkał mnie cios zwodniczy
Dalej żyje w mrzonkach, pełen słodyczy
Gotów jestem stanąć przed samym bogiem
Przyrzekając, ze kocham ciebie, jak żar jak
ogień
Jeszcze dziś tuliłaś me piersi obejmowałaś
szyję
Szeptałaś słowa,ze kochasz póki ja w
zdrowiu żyję
Będziesz obok zawsze nie będziesz czuć
cierpienia
Serce twoje jak ciepły wosk, a nie z
zimnego kamienia
Nie prosiłem o wiele, by znaleźć skuteczny
sposób
Nie szukałem natchnień w śród wielkich
eposów
Wertowałem księgi, albumy starych
fotografii
Pragnąłem znaleźć ścieżkę by do veny
trafić
Szukałem zrozumienia u ciebie pięknej
kobiety
Dla ciebie było ważne każde moje słowo
poety
Obsypywałem ciebie słowem jak piękne
podarki
Przyjmowałaś słowa pieśni, moją miłość bez
skargi
Jaki grzech popełniłem, ze stałaś się jak
skała
Czyżby tobie najmilsza woda do głowy
uderzyła
Moje słowa poezji wypowiadam oniemiałym
ustom
Stoisz obok mnie, smutna, moja kartką z
poezją pustą
Stoję nieszczęśliwy obok ty dziewczyno z
cudną urodą
Opuszczasz mnie, czy wrócisz zmieszana moją
szkodą
Mój niemy płacz, bezsiła w pięknie
wyrzeczenia
Odchodzisz veno, moja dziewczyno, me życie
się zmienia
Świta poranek w oczach migoczą szmaragdy
zielone
Blask pereł, słowami poezji ognie
wzniecone
Ten przykry sen, purpurą nowych słów
okrywam
Na stole lampka wina, toast –wróciła
ukochana vena
=ukochana dziewczyna
Autpr:slonzok
Bolesław Zaja
Komentarze (4)
Pięknie tak, świetna taka przygoda, pozdrawiam :)
Jak czuję że odchodzi to kupuję łyk inspiracji i albo
wraca albo nie ja zrobiłem co mogłem
Pozdrawiam
Ona nigdy od Ciebie nie odeszła. Najwierniejsza Twoja
dziewczyna. Pozdrawiam Bolesławie.
budująca refleksja wśród burz ale dziewczyna wróciła
stęskniona
Przytul ją rozpostrzyj ramiona
Pozdrawiam serdecznie Bolesławie:))