Przymuszony
Wybaczcie tytuł, dziś już cieszę się. To wszystko, co piszę jest spowodowane moimi probleami egzystencjalnymi.
"Przymuszony".
31.10.2015r. sobota 10:35:30
Przymuszony
Z spokoju wyrwany
Idę niby szukać żony.
A tak naprawdę przesiedzieć do rana,
Bo nie kręci mnie impreza zakrapiana.
Przymuszony
Się na nogach chwieję
Już szału dostaję, już głupieję.
Piszę to na tydzień przed,
Ale wy dowiecie się wnet,
Że wszystko doskonale przewidziałem,
Bo przez te ponad dwadzieścia siedem lat
Bardzo dobrze się poznałem.
Przymuszony
Stoję pod ścianą
Z miną tą samą.
Wszyscy mają we krwi bąbelki,
A ja szukam,
Czy jakaś panna nie zgubiła pantofelki.
Przymuszony,
A tu może pięknie,
Nie wiem, nie znam się!
Szarpała mną muzyka,
Wracam niezadowolony,
A może się mylę?
W końcu piszę to na tydzień przed.
Przymuszony
Czuję jak przemija
Mi złość,
Że niechcący szturchnął mnie jakiś gość.
Przymuszony
Wpadam w poduchy
I cieszę się, że nie brzęczą te natrętne
muchy.
Może będzie na ostro,
Póki co kończę
I swej myśli nie dokończę.
Komentarze (2)
:))) Bardzo fajny wiersz!
Miło było przeczytać!
Pozdrawiam serdecznie!:))
Czasem warto myśli dokończyć .. by nikt nie snuł
domysłów .. To ładnie zostałeś przymuszony .. ja
nigdy nie dałem się przymusić ..Słowo tak lub nie ma
znaczenie ..Wielkie . Pozdrawiam .