Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

PRZYNĘTA

śmiały się
glizdy
wyciągniete w słońcu
do jutra na haczyk
nadziane
kusiły czerwienią nieśmiałych

nie za tanio pan
wybaczy pazerność
z pokory odrywać kartki
aż do wykopek
a na wsi

matka wciąż myśli
głowa chodzi mnoży
przez sześć gęb otwartych
i dzieli
podpaski na cztery

pory roku

Dodano: 2008-08-12 00:22:17
Ten wiersz przeczytano 688 razy
Oddanych głosów: 12
Rodzaj Bez rymów Klimat Obojętny Tematyka Nadzieja
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (5)

edyta_1981 edyta_1981

Do Eurydyki12345: Droga pani! Tak, to jest właśnie
poezja, pełna wyszukanych metafor, o przemyślanej
treści, na miarę XXI w. Osobiście nie widzę poezji
tam, gdzie w kółko kłębią się rymy typu: kwiatki -
bratki, archaizmy pisane pod rym i gdzie treść wylana
jest jak kawa na ławę, a w komentarzach treść bardzo
poetycka: "zostawiam + i zapraszam do siebie". Szkoda
słów.

Vick Thor Vick Thor

jesteś niesamowity - skojarzenia cycuszki lizać

wdzieczna wdzieczna

jestem na tak , bo jest tam zakrecenie , ktore
wprowadza w fajny stan , daje kopa ...
hmmm...pozdrawiam

Eurydyka12345 Eurydyka12345

I to ma być poezja?Glisty ,głodne gęby w domu i
podpaski,dzielone na cztery.Jeszcze tylko brak
prezerwatyw.Ja w tym wierszu nie widzę nic
poetycznego.

mortana mortana

dość oryginalna całość, choć nie wszystkie przenośnie
są dla mnie jasne.. w każdym razie jest w twoim
wierszu coś, co przyciąga uwagę.. trochę
schizofreniczny, ale to oczywiście wielki plus dla
niego :)

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »