Przypadek
Przyszłości
Wczoraj zabawił się nami ten pierwszy
raz,
Zetknął w przelocie nasze bystre
spojrzenia,
Pozwolił nam uwierzyć w ten jeden czas,
W tak bardzo liche serc naszych
marzenia.
Marzenia o największym z cudów życia,
Za którym serce bardzo tęskni i szlocha,
Będąc wygłodzone, pragnące uczucia –
Tego by ktoś za nic je szczerze
pokochał.
Podeszłaś do mnie wbitego w tę chwilę,
Szczęścia, choć może to była rozpusta,
Gdy poczułem jak szybko me serce bije,
Gdy dotknęłaś swymi wargami me usta.
Były one dla mnie niczym kłosy zboża,
Za które chłopi modlą się w podzięce,
Albo jak dla uschniętej już róży woda,
Tak wielkim ciepłem napełniły me serce.
Stopiły one lody w mojej duszy,
Jak promienie słońca były one zatem,
Tego, który na wiosnę śniegi me kruszy,
I też każdą łąkę dekoruje kwiatem.
Chciałem by ta chwila nigdy nie minęła,
Bym już zawsze był taki ciepły i ckliwy,
By każda sekunda się długo ciągnęła,
Gdy przy tobie potrafiłem być
szczęśliwy.
Lecz zanim się spostrzegłem dzień ten się
skończył,
I też nasza randka wypełniła się końcem,
Lecz ja wcale nie będę na to złorzeczył,
Wszak jutro dla nas też wstanie nowe
słońce.
Komentarze (4)
Ładny
Pozdrawiam :)
:)
Pierwszy wiersz, i od razu taki wyraziście duży.Aż
strach pomyśleć , co napiszesz dalej.A może jak mówi
tytuł - Przypadek.Jak będziesz drukował, będę
zaglądał.A jeszcze dwunastozgłoskowiec.NO, no...Ale
coś mi się wydaje, że juz się nie pojawisz.
Piękny wiersz. Nie wiem czy to pierwsza randka ale
idealna jest wtedy gdy potrafi dotknąć SERCA nie
dotykając niczego innego. Przed miłością jesteśmy
równi. Pozdrawiam serdecznie :)