PRZYPIS DO EPILOGU
Do czytających, Wszystkim serdecznie dziękuję w imieniu własnym i armii.
Walka była czysta choć twarda jak stal,
Tyś - ładowała, mierzyła a jam krzyczał -
pal!
Gra trąbka - na Beyu - żegnaj mój
żołnierzu,
chylę czoła - to koniec - jak amen w
pacierzu.
10:54 Warszawa, 4 lipca 2010 roku
autor
lonsdaleit
Dodano: 2010-07-04 10:55:35
Ten wiersz przeczytano 563 razy
Oddanych głosów: 15
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (5)
Do dobrze, że walka była fair play. No, Gabriela była
godnym Ciebie przeciwnikiem. Pozdrowienia od oficera
rezerwy. Czołem!.
tu odpowiem,bo nie widzę innej możliwości
pasuje mi Twoja wypowiedź więc zacytuję: "Zwykle nad
ranem - czar pryska, pozostaje złość i desperacki krok
- "brzemienny" w skutkach..."i inny wiersz (jest też
na beju)"Bywa(j) powinien właśnie tak desperacko
zamknąć ów cykl...a powstał najwcześniej.czasami i tak
bywa:-)...dziękuję za zainteresowanie:-)...a
"strzelanie"-to (nawiasem mówiąc) jedna z moich
pasji...ale nie strzelam do pianisty;-)
:-)) piękny koniec ciekawej dysputy :-) czytałam z
przyjemnością :-)
witaj, szkoda, że wzywają Cię inne powinności.
będziesz mógł to wracaj "żołnierzu" - Czołem!, Wróbel
(stary wiarus)
i ja za generała ślicznie podziękuję, choć tu i teraz
,wiersza nie zrymuję, dobrze się pisało - pięknie
rymowało, temat przednie podany do rozmowy dla każdej
damy:) Pozdrawiam z uśmiechem , może jeszcze kiedyś
porozmawiamy piórami:)