przypowieść o dobrodusznym...
Onego czasu żył dobroduszny,
co serce miał na dłoni.
Znalazł gołębia z złamanym skrzydłem
i także nim się zajął.
Wziął go do domu na całą zimę,
leczył i karmił i poił.
Nadeszła wiosna, gołąb wyzdrowiał,
otworzył okno rzeczony.
Wypuścił ptaka, ten fruu na wolność
i nasrał mu na głowę.
Spytasz czy warto być dobrodusznym;
warto - odpowiem, kolego.
Bo jeśli gówno będziesz miał z czegoś
to będziesz wiedział z czego...
autor
yamCito
Dodano: 2018-05-14 00:01:51
Ten wiersz przeczytano 956 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (6)
Udała Ci się refleksja
Świetna refleksja, pozdrawiam :)
brawo, doskonałe :-) a ptaszek nakakał na szczęście
;-)
Pouczająca przypowieść, a morał z niej płynie: nie
żałuj cudzej doli, bo w nagrodę u pitoli... :)
Oj, warto...też tak odpowiem...pozdrawiam serdecznie
Pamiętam, że już czytałam u Ciebie tę przypowieść. Mam
wrażenie, że coś zmieniłeś w zakończeniu:)
Czy w trzecim wersie nie miało być "ze" zamiast "z"?
Miłego poniedziałku:)