Przypowieść o Menelu
Kiedy Siwa
z kosą tańczy
i twardy pies
zawyje!
zębami tej hydrze
przygra
a co dopiero
z kartonu
lichy człowiek.
Marzący jedynie
o tym
Jak rozbebeszyć
własne ciało
i sprzedać nerkę
za odrobinę
Miłości ... dziewczyny upragnionej
Eucharystii zwycięscy pola bitwy
Nadziei innego istnienia
Elegancji atłasowych ubrań
Luksusu dzierżących rozległe enklawy
Skuszony
pragnieniem trunku
podał rękę przepaści
i przepadł
a teraz
na naszych oczach
spada w dół
Wirujący
w diabelskim tańcu
Człowieczy Suchy Liść
zaprzedany wichrom
zamienia życie
w pył
Marnotrawny brat
Syn Boga Żywego
Człowiek
ma dziś obraz
naszej
kamiennej
twarzy
Nie mów -
tak przykro
wybacz
Stwórca tego
nie przebaczy
choćbyś mieszkał
w Watykanie
i ubierał białe szaty
przejrzy księgę
myśli
i podkreśli jedno słowo
przekreślając wszystko
co było twoje.
Mówiąc...
Oto Mój Syn Umiłowany
tam gdzie On
TO I JA
JESTEM
Idź precz
służyący
samemu sobie
nie ujrzysz
więcej Światła
KTÓRYM BYŁEM
w Tobie.
Komentarze (94)
Witaj Jastrzębiu C.!
każdy z nas ma swoje światełko w życiu...
Życzę kolorowych snów i pomyślnego dnia :)
Niezrozumiały jak dla mnie.
Przyznam, że potargałeś odrobinę moje uczucia. Ciekawy
wiersz i chyba jest w nim nuta ukrytej krzywdy?
Wykrzyczałeś swoją prawdę i wylałeś refleksję na temat
swoich spostrzeżeń o istnieniu tego co jesteśmy w
stanie ogarnąć rozumem. Pozdrawiam
Pora gasić światełko i nakryć się pachnącą kołderką
więc dobrej nocy..wrócę rankiem poczytam ponownie