Przypuszczenia
W zwojach myśli najskrytszych
przechowujesz moje imię
otoczone ramką niepokoju
utkane wonią letnich wieczorów.
Na skraju pragnienia i faktu
pulsuje jak woda u źródła
słowo rzeźbiące na sercu wieczne znamię
będące oznaką miłości- kochanie.
Gdy cichną dźwięki spieczonego dnia
powracasz do myśli pachnących rozkoszą
i zachłystujesz się nimi niczym spragniony
napojem
zasypiasz marząc i śniąc z anielskim
spokojem.
Rankiem wstając masz w głowie
ciągle słodki sen
który rozpływa się w słońcu
zakładasz codzienności płaszcz
lecz w sercu radość Ci gra.
Czy to ja jestem Twym snem Kochany
utkanym jak chabry w zbożu złocistym?
Powracają do mnie wciąż Twe najskrytsze
myśli
nie dając mi zapomnieć
że jesteś z dnia na dzień
coraz bliższy- prawie mój.
Komentarze (1)
Co kobieta myśli, nie zawsze się ziści.