Przyroda flirtuje po cichu
Wczesnym porankiem mgła była tak gęsta,
jakby biały całun spowijał łąki,
a las i rzeka wyglądały nadzwyczaj
dostojnie
Małe brunatne wróbelki ruszające się,
w bezlistnych krzakach bzu,
wyglądały jak rdzawe zeschłe liście,
które zapomniały opaść.
Wewnątrz drewnianego domu,
otoczonego niewielkim ogrodem,
panowała cisza, a boski aromat,
świeżego chleba unosił się w powietrzu.
Po południu,
gdy wędrujące słońce oświetliło schody,
rzucając długie cienie na korytarz,
w drzwiach domu pojawiła się
dziewczynka,
a za nią niewielki pies,
o czarno białej sierści...
cdn.
Tessa50
" Radość złota...
jak dojrzałe ziarno pszenicy
zebrane z kłosów kołysane wiatrem"
Małgorzata Stolarska
Komentarze (43)
Pięknie inaczej nie może być u Ciebie Tereniu :-)
pozdrawiam serdecznie:-)
= taki dom to ostoja...
Ślicznie utkany słowami, ze zmysłu obserwacyjnego,
obraz przyrody. Pozdrawiam serdecznie:)
Pięknie, lirycznie, czekam na cdn. Pozdrawiam
serdecznie :)
Tereniu u Ciebie zawsze jest pięknie ...
literówka = przy dzieży /miało być.
Gdy piszesz o zapachu chleba - już mam przed oczami
niebo, właśnie dom rodzinny i mamę przy dieży.
Tak bardzo obrazowo piszesz i dobrze Ci to idzie.
Piękny, opisowy liryczny wiersz :)
Pozdrawiam serdecznie Tereniu :*
Lubię, gdy Twoje słowa w liryczny sposób flirtują z
naturą. Poezja wtedy cichutko krąży wokół monitora i
zgrabnie opada, chowając się pod klawiaturę.
Ślę uśmieszki do pani Tereszki :):)
Witaj Teresko, Twoje opisy są jak kolorowe kadry filmu
z życia wziętego... Pozdrawiam i czekam na ciąg dalszy
:)
Ślicznie Teresko :*)
Pozdrawiam serdecznie :)
cieple slowa pozdrawiam
Sielanka:)pozdrawiam
Ładny ciepły wiersz... czekam na cdn ;-) pozdrawiam
Wróble to teraz taka rzadkość...
Pozdrawiam z podobaniem Tereniu :)