Przystań
Polecam włączyć przed czytaniem https://www.youtube.com/watch?v=oU8OStjMCAo&list=PLBXB mZcJbX0zqia9f70L-PDLQvkU0Oxdf&index=15
Płynąc po morzu namiętności
wyrzuciwszy linę zazdrości, zawiązał supeł
zaufania
przycumował statek codzienności
Płynąc po falach gorących wysunął żagiel
przyszłości
unosząc się w rytmie bezpiecznym,
przycumował statek codzienności
Opuszczając szalupy zmęczenia
przybił do stałej przystani
wypuścił słone wspomnienia
sternika, co płynął na nim.
Ku latarni wśród mgieł umieszczonej
mimo sztormu normalności
do światełka, co wzywa do siebie
płynie statek codzienności.
Komentarze (11)
Napisałem kiedyś wiersz o ucieczce od codzienności.
Tylko leży gdzieś w szufladzie i kiedyś go wrzucę.
Twój Monisiu przypadł mi do gustu bo jest w nim
szczypta refleksji.
Miłego paa pozdrawiam
Ładnie napisany:) pozdrawiam
Żeglarsko o życiu.Bardzo ładnie.Pozdrawiam:)
Codzienność też potrafi być piękna mieć różne smaki
tylko trzeba mieć mieć chęć i wyobraźnię by nie
ujednolicać kursu i wykorzystać każdą falę.Pozdrawiam
serdecznie,tak naprawdę odczytałem Twój wiersz jak
delikatny erotyk.
statek codzienności jakże to pięknie ujęłaś Pozdrawiam
serdecznie:)
Ladnie o życiu a zwłaszcza o codzienności. Miłego:-)
Ladnie o życiu a zwłaszcza o codzienności. Miłego:-)
Bardzo ładnie o życiu z metaforami żeglarskimi rzec
można...
Pozdrawiam serdecznie
P.S Też kiedyś podobne metafory zastosowałam w dwóch
wierszach(są w szufladce),ale Twój wiersz znacznie
bardziej mi się podoba...
Zefir- zgadzam się w zupełności:)
Jak jest milosc codziennosc inaczej smakuje pozdrawiam
Codzienność nie jest taka straszna jak mówią
niektórzy.