przystanek tramwajowy życia
byli tu wszyscy
ciężarna
starzec podpierający się kulą
nieletni z papierosem
facet w garniturze
dziewczyna kiwająca się w jakimś
rytmie płynącym ze słuchawek
i miniówie na granicy majtek
menel od którego zionęło
deską klozetową – publiczną
dwie uczennice z różowymi tornistrami
w których pewnie
drzemały błękitne piórniki
i ołówki
z ptasim piórkiem
te ostatnie też były – gołębie
połykały chleb
który – wyrastał z ziemi ?
była też pani w garsonce
której twarz porysował smutek
pierwszymi zmarszczkami
bez znieczulenia
po 20-stu minutach
każdy odjechał w swoją stronę
przypisany do jakiegoś numeru
i już więcej razem nie stanęli
w tym samym miejscu
tak blisko siebie
cały świat można skupić
w jednym momencie
pod jednym dachem
może zmieścić się wszystko:
od początku do końca
i rozpaść
– zupełnie siebie nie znając
Komentarze (18)
Czy ludzki Los jest zdeterminowany czy nieokreslony w
sekwencji zdarzen? Przypadkowo obecni obok. Na ile
wykorzystuje te przypadkowosc ludzka percepcja? Jak
dziala mechanizm doszukiwania sie sensu w
przypadkowosci i chaosie?
Bardzo wymowny wiersz pozdrawiam serdecznie;)
Bardzo ciekawa refleksja, to prawda, że możemy być w
tłumie, ale w sumie samotni, możemy w tramwaju życia
być obok siebie, ale wcale się nie znać, nawet mimo
spędzonych wielu chwil ze sobą, tak też bywa, bardzo
ciekawy wiersz, kiedyś Bryl pisał coś w podobnym
tonie, o ile dobrze pamiętam, dawno go nie czytałam:)
Serdeczności ślę Marto,
bardzo lubię do Ciebie zaglądać, zawsze coś fajnego
znajdę, no i choćby taka fraza - zmarszczki bez
znieczulenia, cudna, choć niewesoła, co prawda, to
kwestia kasy, botoks czy inne sułaczajstwo i po
sprawie zmarszczek nie ma, no ale nie każdy może sobie
na to pozwolić, ale wielu tak i pani celebrytka
wygląda jak jej własna córka, ale jak może z takich
dobrodziejstw korzystać, to czemu ma tego nie
robić?...
Sorry, że odbiegam od tematu,
dobrej nocy życzę Martuś:)
Samemu na przystanku trochę strach, ale w takim
tłumie, gdzie wszyscy obcy... Też bym nie chciała.
Refleksyjnie...
Pozdrawiam Marto :*)
Z refleksją na + pozdr.
Witaj Marto:)
Najgorsze zapewne,że ludzie ze sobą nie rozmawiają:)
Pozdrawiam serdecznie:)
tak, takie są przystanki, refleksyjnie, ciekawie
napisane - ale najbogatsi wsiadają w limuzyny z
własnym kierowcą...
intrygująco ze smutną refleksją:) pozdrawiam
serdecznie
dobry przekaz z refleksją taki prawdziwy z życia:-)
pozdrawiam
Czasami zdarza sie, ze na tym samym przystanku
spotykamy te sama osobe, nawet jedziemy tym samym
tramwajem, ale nigdy nie zamieniamy ze soba slowa,
chociaz kiedys moze i byly rozmowy o wszystkim i o
niczym...
Moc serdecznosci Marto.
Dobry wiersz o życiu codziennym w mieście podobasię
pozdrawiam
Jesteśmy razem a niby osobno,
aż kiedyś ziemia przekroczy ładowność.
Pozdrawiam Marto jakże subtelnie opisałaś
przystankowych ludzi.
Udana refleksja :)
Pozdrawiam :)
Mały, duży świat. Dzisiaj przez chwilę razem,
za moment nie ma nas. Taki dzisiaj wspólnego
życia czas. Ciekawy, smutny, fajny wiersz.
Pozdrawiam. Spokojnego wieczoru :))
Przystanek..obraz zatrzymany na krótki czas, spotkanie
wszystkich i nikogo, tak co dnia...
miłego dnia, pozdrawiam