Przyszedł księżyc po choinkę
W bieszczadach śniegiem posypało, może za choinkę ?
Przyszedł księżyc po choinkę
Przywędrował księżyc po przez chmury
na bieszczadzkie łono w góry
i powiada : nie mam choineczki
dla mej miłej gwiazdki sąsiadeczki.
Daj mi przyjacielu chociaż jedną
bym pocieszył smutną, biedną,
bardzo w mym mieniu i jej proszę,
dam wam w zamian gwiazdek kosze.
Mój księżycu złoty,
czy nie widzisz nasze święta,
smutni chodzą chłopcy i dziewczęta
z braku śniegu, puszystego puchu,
no i co ty na to druhu ?
Mógłbyś po choinkę w biegu
zrzucić z niebios trochę śniegu,
jeśli zapomniałeś, bierz choinkę
tylko zrzuć nam śniegu odrobinkę.
Dalej księżyc tak powiada :
ja z gwiazdkami jak i moja rada
z sercem wszystko wam oddamy
tylko wpływu już nie mamy .
Cała galaktyka niebios góra,
jak i ziemska tu natura
pośród rozumnego ludu grona
pozostała przez lud wytrącona.
Wals
Komentarze (1)
W Bieszczadach śniegiem posypało,
może za choinkę ?może i masz rację