I przyszedł Pan
Każdemu - na spocznij, miłego dnia.
i nastąpiło wyciszenie, ucichły wrzaski
podokienne,
zamknięto kram, z którego każdy brał
zwątpienie.
I oto nastał dzień, który nie tapla się w
kałuży,
i nawet mgła czy chmurny obłok – tych
szarych
chwil już nie wydłuży.
Jeżeli chmura – to cieplusi deszcz o
wiośnie,
jeżeli cień – to rajskie drzewo jak
parasol,
ochroni cię gdy spoczniesz.
Ów byt mierzony blaskiem słońca,
niech trwa – od dzisiejszego dnia,
do końca.
Komentarze (52)
Jeśli kogoś choć na chwilkę wiersz łagodnie zatrzymał,
to brawo dla anioła, który mi go dyktował.
I brawo dla Wiktora, który...
.
.
.
.
bliski jest wziąć i pojąć
w czom dzieło.
Dlatego dla niego - od całej niebieskiej anielskiej
brygady - zapewnienie, że i dla niego nie zabraknie
posady. Wystarczy napisać po-danie, bez civi.
Bo kiwać to tylko my a nie nas, powiedział
przedstawiciel mas.
bardzo przyjemny wiersz, emanuje z niego spokój - nic
tylko oddać się w błogi nastrój.
Witaj
Dobrze, że dane mi jest od czasu
do czasu zawitać w Beju, gdzie
mogę czytać tak ciepłe i mądre
wiersze, a takim jest właśnie
Twój wiersz.
Pozdrawiam:}
wiersze
ach mariat, jak mnie podbudowuje twoja religijność
niesamowita - i twoje Bogu zawierzenie słuszne,bo
dobra z ciebie jest kobita i wiersze tworzysz
dobroduszne - one, i twoje komentarze u mnie, bardzo
celne, sprawiają, ze chyba się nawrócę i porzucę kregi
piekielne!Twój wiersz mnie zatrzymał i zmusił do
myślenia - przesyłam pozdrowienia.
Optymizm końca...
Ciekawy przekaz.
+ Pozdrawiam serdecznie
świetny wiersz:)...taki spokój bije z niego:)
oby tak było do końca Pozdrawiam serdecznie:))