W przyszłość
W przyszłość
Kochamy czas kiedy dzieciństwo do sześciu
lat
Nie zdając sobie sprawy jak nam w uciechach
ucieka
Nie cierpliwy, pełen pożądania do
osiemnastu się skłania
By uhonorowanym być życiem w dorosłość
nieograniczoną.
I niechaj każdy myśli co chce, czas
miłości, niedoli rozpaczy
Mija powoli jakby czas zwolnił na przekór
godzinom
Świat w kolorach, w barwach
nieograniczonych
Aż do czterdziestki gdy druga młodość
nadchodzi.
Zwodniczy bieg zdarzeń w czasie zaklętym
Miniatury postaci w zdjęciach szkolnych
czarno-białych
Album zaśniedziały od nadmiaru pajęczyny
Wiek starczy zapukał do drzwi,
nieubłaganie.
Cóż pozostało po czasie tym naszym
prywatnym
Wspomnień bez liku i rozpaczy po błędach
Czym się odurzyć gdy umysł szwankuje
Patrzeć z nadzieją, z nadzieją w
przyszłość…
13.10.2018 Mirosław Leszek Pęciak
Komentarze (2)
Wiersz poszedł w przyszłość i nikt go, Ciebie nie
docenił, pozdrawiam + :)
samo życie