Przyszłość pięknej przeszłości...
W krystalicznej aurze września
Zagubiłam kolor serca
Na drewnianych schodach...
Odnalazłam w lustrze piękna,
Towarzyszkę przy męskim cieniu
W objęciu promieni, błyszczących słowach
Nad Nami tylko wyższy mniejszy
Nieznajomy...
Odzywa się bezdźwięcznie
W widocznym brzmieniu...
Piosenka
O najsłodszym emocji uniesieniu
Zakończyła swe dzieło.
Na bladym liściu jesieni
Maluje dotykiem
Obraz
Którego wspomnienie
W mych oczach zasnęło...
I będzie w nich trwało
Złocąc gałęzie mojego świata...
Z nadzieją ,że serce
Znów błękit Twej duszy
Przytuli...
Następnego lata...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.