Przytul mnie...
Do J***
Mów do mnie tym głosem cichutkim,
ciesz oko milutkim widokiem,
i owiń zapachem zmysłowym
lub muśnij dotykiem cieplutkim.
Tylko tego na co dzień pragnę,
tylko o tym każdej nocy śnię.
Drży głos twój w oddali niepewny,
wzrok w dół opuszczony ucieka,
feromon w dystansie stracony
zbyt chłodny jest dotyk zmuszony.
Tylko tego na co dzień się boję,
tylko o tym w koszmarze mym śnię.
Jak słuchać by mowy nie spłoszyć,
jak patrzeć by oczy się śmiały,
jak blisko się można przybliżyć
by ciepła dotyku nie stracić?
Tylko tego nauczyć się muszę,
żeby poczuć twe ciało i duszę.
Dobranoc
Komentarze (1)
Twój wiersz jest bardzo...wartościowy...dużo w nim
pragnień ale też obaw...ostatnia zwrotka...daje wiele
do myślenia...ogólnie podoba mi się...z przyjemnością
przeczytałam..