Przywiązanie
nadaremnie się przywiązuje
stojąc tyłem do przewiewu
to jakbym patrzyła w oczy
nieuniknionej śmierci
nawet matka odcina pępowinę
wypuszczając dziecko w rejs
płynie łódka wystrugana z kory
falami gęstych chmur
kogo nie wzruszają wszelkie zmiany
ten szczęśliwy przecież jest
i pogodzi wodę z ogniem
śmierci poda życia dłoń
nadaremnie też się smucę
po nocy przychodzi dzień
Klaudia Gasztold
autor
cicha myszka
Dodano: 2021-02-13 10:09:09
Ten wiersz przeczytano 941 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
Po nocy przychodzi dzień i to optymistyczną puenta.
Pozdrawiam serdecznie :)
wiersz mądry smutny...pozdrawiam.
pozdrawiam