Przywódca partii
Przywódca partii,
Co przewodzi.
Wyznał otwarcie,
Że mu szkodzi.
Szkodzi mu wszystko,
Co jest przeciw.
A on na taki,
Stan nie leci.
On lubi zgodę,
Oraz rację.
Rzecz jasna swoją,
Demokrację.
Taką uważa za,
Jedyną.
Inne niech ściekiem,
Drożnym spłyną.
Długo trawili,
Go słuchacze.
Lecz wnet stwierdzili,
Jest inaczej.
Inaczej życie,
Pokazuje.
Niźli ten facet,
Nam tu truje.
Inaczej życie,
Bieg swój snuje.
Niźli te facet,
Pokazuje.
Aż się zebrali,
Ci słuchacze.
Mówiąc, że musi,
Być inaczej.
Nowe nie znaczy,
Ciągle stare.
Jeszcze mieścimy,
W sobie wiarę.
Jeszcze wierzymy,
Że zdołamy.
Połamać głupot,
Stare ramy.
Przywódca partii,
Co przewodzi.
Zrozumiał w końcu,
Że wciąż szkodzi.
Szkodzi samemu,
Oraz innym.
Bo on jest temu,
Tylko winnym.
Komentarze (5)
Wiersz - bardzo udany. Nie widzę w nim grzeszkow
przeciw spoleczeństwu. - Nie tylko w naszym
społeczeństwie - dobry - w różnym czasie.
Pozdrawiam serdecznie:))
Fajniutkie :)
A tych przywódców mamy wielu, mają azymut swego celu,
dajmy im szansę niech pokażą, zanim się w gównie nie
umażą.
Wiersz nieudany, długo by wymieniać jego grzeszki.
udana refleksja pozdrawiam