Przywrócić szczęście
Wierzę w Ciebie jak w szczęście,
Stałeś się dla mnie światłem w mym
mroku,
Tylko Ty będziesz mógł zatrzymać mi
serce,
Tylko Tobie pozwolę zasnąć u mego boku.
Chciaż nadziei płomień już zgasł,
Choć wiem, że Ty nie kochasz już mnie,
Ty dla mnie wciąż złote serce masz,
Wciąż Ciebie tylko w mym życiu chcę...
Ból mi ciągle zadajesz,
Ciągle łez przez Ciebie mi brakuje,
W snach mych nade mną stajesz,
A ja budzę się i stale to samo czuję.
Zjawiłeś się na drodze mej krętej,
Zacząłeś ze mną za rękę przez nią iść,
Uwierzyłam, że Twoje tulące mnie ręce,
Kochają mnie naprawdę i chcą tylko ze mną
być.
Dzięki Tobie mój świat stał się cudną
bajką,
Stał się snem, który skończyć się nie
miał,
Nim tylko Twój słodki głos władnął,
Tyle szczęścia jak nikt mi dał.
Bez Ciebie opadam ze snu skrzydeł,
Bez Ciebie sen prysnął jak czar,
Zostało tylko pięknych wspomnień tyle,
I od Ciebie niepowtarzalny dar,
Dałeś mi siłę życia,
Chciałeś dać tysiące gwiazd,
Sprawiłeś, że nie umiałam być już skryta
I dałam Ci jedną z moich szans...
O nic nie musiałam pytać,
Wszystko stało się takie proste,
Nauczyłeś mnie spadające szczęście
chwytać,
Ponad ziemię i chmury mnie uniosłeś.
Nagle zabrałeś mi radość,
Zabrałeś coś, co pokochałam,
Poczułam znowu słabość,
Znowu tylko pytałam.
Więc proszę oddaj mi szczęście,
Pragnę znów unieść się ponad ziemię,
Dotknąć ostatni raz złotych gwiazd,
Więc proszę podaruj mi znowu siebie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.