psalm na rżysku
chciałem Go spotkać w zbożu
On był na rżysku
posłałem Mu ukłon
czekałem na skinienie
nie przyszło
byłem blisko
ale On się odwrócił i odszedł
To wszystko
gonię za Nim ile sił
lecz nogi pożera mi rżysko
wykrwawiam się w ziemię
krzyczę To nie wszystko
nikt już nie zdoła mnie przemienić
w łupinę orzecha
w kryształowe oko sokoła
w chmurę o zmierzchu
w powietrze nad rżyskiem
gdy odejdzie Ten który jest wszystkim
autor
annapelka1
Dodano: 2017-08-29 08:48:27
Ten wiersz przeczytano 527 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
ON może
Bardzo fajne i z wiarą, pozdrawiam :)