Pseudo-przyjaciele
Kilkunastu ludzi otaczało mnie, znaliśmy
się od dzieciństwa
etykietką przyjaciółki oznaczyli
Lecz odeszłam od nich
Spytacie pewno, dlaczego??
Odpowiem wam: Poznałam kogoś bardziej
wartościowego..
Kogoś, kto spędził ze mną sylwestra bez
fochów,
Kogoś, kto nie wstydzi się ze mną
gdziekolwiek pójść
Któregoś dnia z ich ust usłyszałam:
Gdy tylko zadzwoni lecisz jak pies na
komendę, przecież jest dzieckiem
nauczyciela?
Odpowiedziałam: Pamiętasz jak ktoś gwizdną
z balkonu a przecież to dziecko dwóch
nauczycieli a my bez żadnych ochów achów
wychodziliśmy pograć w nogę?
Oni się tylko odwrócili i poszli, mnie
ciężko na sercu zrobiło, ukryłam swój ból i
łzy
Zrozumiałam straciłam kilku przyjaciół
Ale co ich zmieniło??
W moim sercu pozostanie wspomnienie o
nich
Lecz o wybaczeniu nie ma mowy
Myślałam, że są inni
Że go zaakceptują, lecz to były tylko moje
złudzenia
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.