- pseudowalka -
znów dzisiaj rano
było niemiło
nie było miło
bo ciebie nie było
słońce świeciło
swym życiem żyło
a mnie jakby
to życie opuściło
wlała się gorycz
i aż do południa
nie chciała odejść
gorycz okrutna
i tak męczyła
tak świdrowała
aż z sił opadłam
i lekko omdlała
dałam jej w twarz
bez namyślenia
zdziwiła się bardzo
ta gorycz z kamienia
na całe szczęście
moje i jej
świadkiem zdarzenia
był tylko cień
cień na tej ścianie
przy której śpisz
cień który nocą
chce tylko żyć
a nocka ciemna
przyrzekła mi
że o tym zajściu
nie dowie się nikt
ty się nie dowiesz
choc było niemiło
gorycz by jej
głupio nie było
no i ja sama
zapomnieć muszę
że czasem gorycz
wlewa się w duszę
Komentarze (2)
Całkiem ciekawie.
Wartki, rytmiczny wiersz i dobre rymy. Proste slowa
bez ukwiecania ale wymowne. Brawo