Psia alejka
Kiedy umieram…
…patrząc na zdjęcia radości,
myślę: Jeszcze ktoś wyryje,
rysy w moich dłoniach.
Potem zamykam oczy i czekam,
w psiej alejce.
Bo to,
zaczarowane miejsce.
Jutro znowu tu przyjdę,
z psem na spacer.
Żeby wszystko wyglądało inaczej.
autor
voytek
Dodano: 2008-12-11 13:22:34
Ten wiersz przeczytano 338 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
ładny wiersz - te rysy na dłoniach - linie życia
narysuje miłosć:)
Wszędzie można myśleć o tym co minęło... Wiersz
śliczny...
Jeszcze niedawno też miałam psa. I jak Ty wędrując z
nim alejkami rozmyślałam o życiu.