Psotna muza
Gdzie odeszłaś tęskna muzo
zanim usta przeszły głosem
zanim roje pocałunków
pokąsały szyję wiosny?
Złościsz mnie poezji transem
wściekasz subtelnym wspomnieniem
i przenikasz zbyt głęboko
piekielnym nienasyceniem...
Ja cię muzo zwiążę, zdepczę
zdominuję w pocie czoła
przestań igrać ze mną wreszcie
pracowitą bądź jak pszczoła!
autor
Krystyna Maria Grynia
Dodano: 2008-01-18 12:35:13
Ten wiersz przeczytano 574 razy
Oddanych głosów: 17
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (12)
Kto nie pisał do swojej muzy.
ostatni wers jest niefajny, poza tym ostatnia zwrotka
całkiem ok. oddaje głos - mimo wszytko ma swój urok.
;)
Muza czesto z nami igra.. :)
Pretensyje do bogini, odważna z Waści K.M.Grynia; a
że wierszem te lamenty to i wynik pod uwagę będzie
wzięty.
Poezja robi co chce ale po cichu można we mgle lub w
ciszy nocy złapać.Pięknie w wierszu nastrojowo i forma
dobra
Ona jak każda,lubi psocić i uwielbia czymś zaskoczyć.
Więc nie depcz a zobaczysz jaka pracowita się
okaże...;)
Poezja jak najgorsza kapryśnica. Jak swawolna dama,
wietrzyk w wiosennych ogrodach, to piekło najgorętsze
i laką pełna kwiatów i Ty biała dziewczynko z
koszyczkiem zbierająca nagietki, słowa do wianuszka na
serce...
świetnie napisany :) wierszyk
Świetny wiersz!:) brawo! hmm.. muszę spróbować napisać
haiku dzięki za radę:)
Bardzo ładnie,świetnie to wyszło z przyjemnością
przeczytałam.
Nieco może ironicznie, ale w pięknym stylu :) aż czuć
taką determinację w tym wierszu :) wydaje mi się, że
jest mały kontrast między dwiema pierwszymi strofami a
ostatnią, i to jest właśnie świetne, plusik
Śpiewnie i z uczuciem. Rewelacja!