O psotnym chomiczku
Zosia chciała mieć chomiczka,
- to istotka jest prześliczna,
malusieńki jak okruszek,
delikatny, niczym puszek.
Poprosiła babcię, dziadka,
no i proszę, jest i klatka
a w klateczce, uwierzycie?
Wymarzony jest chomiczek.
Zosia była przeszczęśliwa,
gdy z Ogryzkiem się bawiła.
Wyciągała go z klateczki,
oglądała z nim bajeczki.
Jakaś wrzawa na podwórku?
Położyła go na biurku,
przez okienko wyglądała
o chomiku zapomniała…
Uciekł gryzoń małej Zosi.
„ Wróć Ogryzku! „ Zosia
prosi.
A on w nogi, mknie jak burza!
Nie chce słuchać, ten łobuziak.
Nie ma śladu po chomiku,
skrył się spryciarz w tapczaniku.
Na wołanie Zosi – głuchy.
Już się dobrał do poduchy.
Wygryzł dziurkę urwis mały,
wnet się piórka posypały.
Nie oszczędził też kołderki.
Gryzoń mały – szkodnik wielki!
Nie dodzwonisz się do domu,
- przegryzł kabel telefonu.
Poobcinał liście kwiatkom,
sukieneczki zniszczył lalkom.
I odwiedził biblioteczkę,
czy przeczytać chciał książeczkę?
Nie! Bo pogryzł w książce strony,
jest w niszczeniu niestrudzony.
Zosia szuka, rzewnie płacze.
Gdzie się podział ten biedaczek?
Wkrótce już rodzina cała,
znaleźć zbiega pomagała.
Odsuwali więc tapczany,
szafki, biurka, fotel mamy.
Nieuwagi - krótka chwilka,
poszukiwań - godzin kilka.
Aż znaleźli przy grzejniku.
„ Marsz do klatki! Rozbójniku!
Oj, niedobra z ciebie myszka! „
- Zosia krzyczy na Ogryzka.
Smutny zrobił się Ogryzek.
„ Ja po prostu wszystko gryzę,
niepotrzebna tutaj bura
- taka moja jest natura.”
"Słuchaj córciu… przestań płakać!
To nie wina jest zwierzaka,
szkoda nerwów, trudna rada,
to opiekun odpowiada! "
dzięki poprawiłam
Komentarze (25)
uśmiech wywołałaś na mojej twarzy...bardzo fajny
wierszyk
Z chomikami tak to bywa...
Spuść go z oczu, a coś wcina...
Twa literka dla niego łaskawa...
Lecz warto na niego bardziej uważać:)
A to psotnik ten chomiczek, tutaj szkód już nikt nie
zliczy. Kilciku-treść OK. W ostatniej zwrotce
pierwszej strofki brak średniówki, podobnie jest w
pierwszej i trzeciej zwrotce drugiej strofki. No a
dalej... sama zobacz. Co do rymów-parzyste, No nie
gniewaj się.Troszeczkę bym dopracował warsztat. Wiersz
jest mimo to prześliczny z morałem dla
dzieci-przyszłych właścicieli chomiczka. No nie
gniewaj się. Pozdrawiam najserdeczniej.
po przeczytaniu poczułem się beztroskim dzieckiem
pełnym uśmiechu,dzięki
Bardzo dobry wiersz dla dzieci i oczywiście z nauką:)
/Nie! Bo pogryzł w książce strony/ "niedobra,
niepotrzebna" razem; źle jest komentować twoje
wierszyki, bo trzeba się powtarzać (w pochwałach);
pozdrawiam:)
Morał jak się patrzy. Cel edukacyjny chyba też
osiągnięty :) Pozdrawiam
witaj, kiedyś moje dzieci miały chomiki.
to daleka przeszłość. wiem co nieco, na
co ich stać. co robić? taka mają naturę.
Wiersz jak zwykle przyjemny. pozdrawiam.
świetnie jak zawsze, pozdrawiam.
Gdybym miała talent do bajek dla dzieci to napisałabym
o wesołym i psotnym kilciku ;) Pośmiałam się, a morał
oczywiście prawdziwy i na czasie. :))