Psychomachia
Zszedłem po krętych schodach
otłumiony i lekko spocony
śmiech łaskocze po nogach,
chyba twój...w kabinie snów
Wbrew sobie w moim śnie
szydząc z bólu mego
otwierasz kolejne słoiki
zgniłych ogórków i papryki
Walka dobra ze złem
dzień za dniem
Zostawisz Mnie ?
autor
Papa Gorgio
Dodano: 2008-11-05 00:15:08
Ten wiersz przeczytano 586 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
No podoba się.
Fajny dystans do tematu.
Pozdrawiam
heh...też mi się ostatnio udzielają zimne
klimaty;/wiersz bardzo mi się podoba:)pozdrawiam:)
straszne sa obawy o bliskiego nam czlowieka i tracacej
w wiezy wiary;)
dobrze napisany
plus dodany:)
Dobry. A czy na to zasłużyła?