psychoza
Oczami
Krzyczałeś. Szeptałeś. Rozkazywałeś.
Prosiłeś. Pytałeś. I milczałeś.
O miłości do mnie.
I choć kocham Twoje oczy, to raz potrzebuję
słów.
Choć raz.
Bo usta też masz piękne.
Oczami
Krzyczałeś. Szeptałeś. Rozkazywałeś.
Prosiłeś. Pytałeś. I milczałeś.
O miłości do mnie.
I choć kocham Twoje oczy, to raz potrzebuję
słów.
Choć raz.
Bo usta też masz piękne.
Komentarze (4)
Czasami spojrzeniem można roztopić lody, powiedzieć to
czego nie powiedzą nigdy usta, ale nie zawsze od razu
to zauważymy, trzeba coś powiedzieć. Pozdrawiam.
Ciekawy wiersz, inny w naturze...
Skąd w nas taka niewiara i potrzeba słów? Dobrze to
pokazane w wierszu. Forma zdań podkreśla dramatyzm.
Dobrze ujęte milczenie słów. Pozdrawiam serdecznie.