Pszczeli rój
Nadciąga świt
Szalony zmierzch
Nauczy cię kochać
Nauczy cię chcieć
Nauczy porażek
Uniesie cię hen
Uniesie cię w mgłę
Zanurzy cię w najbledszy dzień
Po lasach wojska tkwią w mogiłach z
cieni
Na kurhanie rosną poziomki i mech
Szukanie przeszłości, ucieczka przed
gadem
Fascynacja treścią zabierze ci dech
Gad ściga cię w śmierć
Gad ściga cię w sens
Ucieczka w deszcz
Szukanie miejsc
Krasnoludki, mogiły i harpie i zew
I wiatr między listkami
Wiatr między krzyżami
Finalny gest, rozchlapana krew
I cicha rozmowa, i cichy zew
Cisza popołudnia, skwierczący sen
Utkane marzenie, utkane krwią
Przeklęta modlitwa, zabrany sens
Miłość wbita na pal
Miłość zbita jak pies
Miłość śpiewana w deszcz
Huk karabinów
Pszczeli rój
Nadciąga burza
Śmiertelny znój
Odpocznij
Odpocznij
Strudzony stań
Strudzony stój w miejscu
I w przeszłość patrz
Tu rośnie legenda
Braciszku, braciszku
I brzoza i klon
Cisza, dzwonów bicie
Spiżowy ton
I pszczeli rój
I pszczeli znój
Wojna, wojna
Wojna, ma pani
Wojna, wojna
My wojnie oddani
Dowódca, żołnierze
I ruska nawała
Szmaciane pancerze
Metalowy cień
Na dziesiątki tysiące
I setki tysięcy
I kule jak pszczoły
I cisza na lata
I cisza jak krew
I pamięć
I pamięci brak
I pradziad, i pradziad
I pamięci brak
I pradziad, i pradziad
W gwiazdozbiorach lat
Komentarze (4)
Podoba mi się uchwycona atmosfera, aczkolwiek z życiu
nie jest do podobania się
Zachwycajacy wiersz pelen emocji.Wszystko sie w nim
kotluje,brzeczy,szaleje,walczy i nagle
cichnie.
"nadciąga świt, szalony zmierzch..." to dzień się
budzi czy idzie spać.Reszty już nie czytałam,bo te
pierwsze dwa wersy mnie zastopowały.Sorki,ale tak mi
się zrobiło.
czuje się puls urywany życia, jest brak odwagi i też
dużo ofiar, wymęczona miłość chociaż sens życia z
kosmosu płynie Smutny, ale jest echo Mocny wiersz
Obudzić pszczoły, niech pamięć zabrzęczy o dawnym
Udany:)